28 lipca 2021
– K o l e n d r a –
Mówi się, że kolendra to przyprawa, która najbardziej dzieli ludzi. Ci, którzy ją lubią, często nie potrafią zrozumieć, dlaczego w innych wywołuje aż tak negatywne reakcje.
Ale w kilu dłuższych zdaniach dlaczego warto ją stosować w kuchni i wielu to czyni.
A więc poznajmy wroga
Kolendra siewna jest gatunkiem mającym zastosowanie kulinarne. Świeże liście kolendry są nieodzownym składnikiem kuchni południowoazjatyckiej, wykorzystywanym np. w przygotowaniu wielu chutney i potraw curry, a także kuchni chińskiej, czy meksykańskiej. Ze względu na działanie wysokiej temperatury, która obniża walory smakowe kolendry, świeże liście dodaje się pod koniec gotowania. Kolendrę stosuje się również często jako przybranie do potraw. Suszone owoce kolendry (często nazywane „nasionami”) zazwyczaj stosowane są w postaci zmielonej jako przyprawa. W całości bywają prażone na sucho tuż przed zmieleniem w celu podniesienia walorów smakowych. Jest ona również częstym składnikiem w piwie typu Witbier.
Kolendra (Coriandrum L. 1753) – rodzaj roślin z rodziny selerowatych.
Kolendra, jak każde zioło, jest niskokaloryczna i dostarcza bardzo dużej ilości antyoksydantów. Jej działanie przeciwutleniające pozwala zapobiegać chorobom cywilizacyjnym – w tym między innymi chorobom układu krążenia. Regularne spożywanie natki kolendry pozwala na obniżenie ciśnienia krwi oraz poziomu cholesterolu.
Świeża, zielona kolendra świetnie komponuje się w orzeźwiających daniach z użyciem ananasa, arbuza, awokado, cytryny, pomarańczy, limonki, mango, czosnku, mięty, pomidorów oraz chili. Potrafi znacząco wzbogacić smak dań z jagnięciny, wieprzowiny oraz kurczaka. Idealnie komponuje się z owocami morza oraz białymi rybami (dorsz, halibut). Doskonale współgra z daniami na bazie mleczka kokosowego, dodając im bardziej świeżego smaku. Jest ona źródłem minerałów (żelaza, wapnia, potasu, fosforu, manganu, magnezu), witamin (głównie A, C oraz K), witamin z grupy B, prowitaminy A (beta-karotenu), kwasu foliowego, błonnika oraz niacyny. Więc może warto ją przemycać do naszego organizmu nawet za cenę skrzywionej miny